Dlaczego na targach wśród publikacji katolickich znalazły się książki wprost antysemickie, z karykaturalnymi, jawnie antyżydowskimi okładkami, promowane antysemickimi wlepkami?

Na Targach Wydawców Katolickich można spodziewać się różnej jakości dewocjonaliów, gadżetów, muzyki czy filmów, a przede wszystkim oczywiście książek. Zakres tematyczny też wydaje się całkiem szeroki – teologia, duchowość, historia, kultura, poradniki itd. To rzeczywiście kilkudniowe święto książki – bogate w ciekawe wydarzenia towarzyszące, panele dyskusyjne, projekcję filmów, spotkania z autorami.

Targi, podobnie jak wydawcy, odpowiadają na potrzeby i zainteresowanie czytelników. Nie dziwi więc, że przeważająca część prezentowanych książek nie jest np. poważną teologią, chociaż na szczęście cennych teologicznych publikacji nie brakuje. Znaleźć można również dużo przeróżnych poradników, prostych, popularyzacyjnych publikacji, książek i materiałów dla dzieci.

Obserwuję to wydarzenie od lat i uważam, że ma ono również potencjał prowokowania do refleksji i promowania kwestii dla polskich katolików wręcz obojętnych, a przez Kościół uznawanych za ważne. Mam na myśli przede wszystkim ekumenizm. Jak pokazały aktualne prace synodalne, w Polsce nie cieszy się on praktycznie żadnym zainteresowaniem ani wśród duchowieństwa, ani wśród świeckich. Na tegorocznych targach akcentu ekumenicznego niestety zabrakło.

Są jednak rzeczy, których między katolickimi książkami bym się nie spodziewał, które mogą budzić zażenowanie, a czasem nawet zgorszenie. Należą do nich np. pozycje o tematyce ezoterycznej. Tych, całe szczęście, już od kilku lat na targach nie widziałem, ale były czasy, gdy dało się tam znaleźć tego typu literaturę, a nawet gadżety (amulety, kamienie itp.).

W tym roku (Warszawa, 29 września – 2 października) dużym zaskoczeniem były dla mnie książki wprost krytykujące papieża Franciszka. Podważano w nich czasem nie tylko ważność wyboru, ale i samą katolicką wiarę aktualnego biskupa Rzymu. W jednej z publikacji ostrej krytyce poddany został abp Grzegorz Ryś, uśmiechający się akurat z okładki swojej książki na stoisku obok. Ba, można wręcz było w tej książce przeczytać sugestię, że metropolita łódzki jest masonem…

Cały tekst Dawida Gospodarka w Więzi