KRRiT uważa, że nazywanie tęczowej flagi gównem i zrywanie jej z budynków oraz stwierdzenie: „Jestem nie tylko homofobem, ale też transfobem”, nie jest homofobiczne. – Jestem oburzony – mówi aktywista Bart Staszewski i zapowiada skargę do sądu.

Jarosław Jakimowicz zerwał z budynku tęczową flagę, nazwał ją gównem i wyrzucił w krzaki. Pokazał to w programie „Jedziemy” na antenie TVP Info i tłumaczył, że tęczowa flaga nie powinna wisieć obok flagi państwowej. Zgodzili się z nim goście programu i prowadzący Michał Rachoń. To było 4 maja tego roku.

W czerwcu Fundacja Basta, która zajmuje się m.in. monitorowaniem polskich mediów audiowizualnych pod kątem mowy nienawiści i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, zawiadomiła Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Złożyła wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie programu, który nawołuje do nienawiści i dyskryminuje ze względu na orientację seksualną. Właśnie dostała odpowiedź.

KRRiT poinformowała Fundację Basta o zasadach prezentacji flagi RP. Rada przekazała też, że analiza audycji nie wykazała zniszczenia ani uszkodzenia tęczowej flagi. Zacytowała stanowisko TVP, z którego wynika, że fundacja z góry założyła homofobiczny charakter audycji, podczas gdy materiał miał na celu jedynie wykazanie, że część obywateli nie akceptuje wywieszania tęczowej flagi obok flagi polskiej. I oświadczyła, że KRRiT nie będzie podejmować żadnych działań w tej sprawie.

Fundacja Basta złożyła też drugie zawiadomienie do KRRiT. Chodzi o audycję „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja z 31 maja. Prowadzący, zapowiadając swojego gościa, bioetyka ks. prof. Pawła Bortkiewicza, mówił: „Czerwiec to miesiąc dumy LGBTQ+. Rozpoczynają się różnego rodzaju akcje, przedsięwzięcia. Ksiądz profesor z reguły dostarcza nam ciekawych faktów, spostrzeżeń ze świata, który nas zadziwia, o którym często możemy powiedzieć: przecież to jest po prostu obrzydliwe”.

Ks. Bortkiewicz podkreślił, że w przypadku LGBTQ+ „mamy do czynienia z zaprzeczeniem piękna, dobra i miłości”. Odniósł się też do zamalowania plakatów z okładką „Vogue’a”, na której przedstawiono całujące się pary tej samej płci. – Jeszcze nie ulegliśmy procesowi zatracenia orientacji w sferze wartości, w sferze tego, co jest normą, a co patologią, co jest dobre, a co złe – stwierdził Bortkiewicz. I dodał, że jest nie tylko homofobem, ale też transfobem. – Staram się, żeby ktoś mi wyjaśnił w sposób precyzyjny, na czym polega transgenderyzm czy transseksualizm – mówił. – I tak, i taką homofobię, jaka jest tutaj prezentowana, także, nie ukrywam, że przyznaję, że uznaję – znaczy, że przypisuję sobie – dodał.

Więcej w Wyborczej