Już od września w planach lekcji uczniów szkół ponadpodstawowych znajdzie się nowy przedmiot. Mowa o historii i teraźniejszości, którą zachwycał się minister Czarnek. I choć w kolejce na zatwierdzenie czeka jeszcze kilka podręczników, jeden (już dopuszczony do użytku) budzi olbrzymie emocje. To podręcznik profesora Wojciecha Roszkowskiego. Jak mówił ksiądz Rydzyk, najnowsza historia Polski została tam „pięknie pokazana”. Czy faktycznie? Zajrzeliśmy do publikacji.

Trudno krytykować podręcznik napisany przez takiego specjalistę. Profesor Roszkowski jest nie tylko historykiem, ale też autorem licznych podręczników (ja sama uczyłam się kiedyś z jednego z nich) i specjalistą historii Polski XX w. W okresie PRL działał w Polskim Porozumieniu Niepodległościowym, wykładał też na uczelniach w Stanach Zjednoczonych.

Niestety, jego najnowsza publikacja, czyli podręcznik „Historia i Teraźniejszość” dla uczniów liceów i techników, przypomina bardziej osobisty esej, niż książkę, z której powinni uczyć się nastolatkowie. Dlaczego? Wybrałam kilka kontrowersyjnych fragmentów.

To rozdział, na który zwracało uwagę wielu internautów. Już na pierwszych stronach podręcznika znajdziemy bulwersujący fragment, w którym walkę o prawa kobiet zestawiono z komunizmem i nazizmem. Jak czytamy: „Ideologie atakują także sferę duchową człowieka. Posługują się nimi inżynieria społeczna i socjotechnika, mające za cel przekształcenie społeczeństw dla potrzeb osiągnięcia i posiadania władzy. Wśród najbardziej popularnych obecnie ideologii politycznych należy scharakteryzować socjalizm, liberalizm, feminizm i ideologię gender, współczesną chadecję, czyli chrześcijańską demokrację, której nie należy jednak utożsamiać z chadecją sprzed lat 40 i więcej”.

Więcej na gazeta.pl