W niemieckim Kassel co pięć lat odbywa się wystawa „documenta”. W tym roku miejsca ma 15. edycja. Kuratorem ekspozycji jest kolektyw artystów kierowany przez dziewięcioosobową indonezyjską grupę Ruangrupa. Łącznie w wystawie bierze udział 1,5 tys. artystów.

Wydarzenie jednak wzbudziło wielkie emocje. I choć naprawdę głośno o niej zrobiło się dopiero po jej otwarciu, to gorąco zaczęło się robić na długo przed premierą.

Chodzi m.in. o pracę indonezyjskiego kolektywu artystycznego „Taring Padi”. Jest to ogromny obraz „zawieszony na rusztowaniu przed halą »documenta«. Pod spojrzeniem czaszki z przekrwionymi oczami widać apokaliptyczną scenę wojny domowej, wypełnioną demonstrantami, diabłami, aniołami i policjantami. W tym bogactwie ludzi dwie postacie kłują oczy: świnia, na której żołnierskim hełmie widnieje słowo »Mosad« (nazwa izraelskiego wywiadu zagranicznego — PAP), a na szyi ma czerwoną chustę z gwiazdą Dawida. I kolejna postać, która ukazuje ortodoksyjnego Żyda z kłami i runami SS na kapeluszu” — opisuje dziennik „Sueddeutsche Zeitung” (SZ).

„Powtarzam: godność ludzka, ochrona przed antysemityzmem, a także przed rasizmem i wszelkimi formami wrogości są podstawą naszego współistnienia, i tu także wolność artystyczna znajduje swoje granice” — powiedziała w rozmowie z „SZ” minister kultury Claudia Roth. Wraz z jej odpowiedniczką w landzie Hesja Angelą Dorn skrytykowały antysemicki — ich zdaniem — wydźwięk niektórych pokazywanych prac. „documenta” musi „natychmiast wyjaśnić to kuratorom i artystom oraz wyciągnąć odpowiednie konsekwencje”.

Centralna Rada Żydów w Niemczech „w równym stopniu ubolewa nad antysemityzmem artystów i brakiem odpowiedzialności organizatorów wystawy, który tu wychodzi na jaw”: „Kierownictwo »documenta« w oczywisty sposób zawiodło w sprawie antysemityzmu„. Dyrekcja „documenta” zapewniła, że „na wystawie nie będzie antysemityzmu” — czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie Rady. Nie ma znaczenia, skąd pochodzą artyści, którzy szerzą antysemityzm — podkreślił przewodniczący Rady Josef Schuster. „Wolność artystyczna kończy się tam, gdzie zaczyna się wrogość wobec ludzi” — dodał.

Więcej na onet.pl