W sylwestra i w nowy rok grupa ok. 20 zamaskowanych napastników zaatakowała centrum społeczno kulturalne „Postój” na wrocławskich Kuźnikach. Krzyczeli: „Zaj… was lewackie k..”. Policja na zgłoszenie nie zareagowała.

„Zaj… was lewackie k..” – z takimi okrzykami w sylwestra grupa ok. 20 zamaskowanych napastników zaatakowała Oddolne Centrum Społeczno-Kulturalne „Postój” przy ul. Metalowców na Kuźnikach we Wrocławiu. Pobili wtedy jedną osobę.

1 stycznia pojawili się tu po raz drugi, powybijali szyby w budynku, zniszczyli elewację i ogrodzenie. Ktoś do środka wrzucił petardę.

Działacze „Postoju” zadzwonili po policję i jak twierdzą, nie zareagowała.

Te dwa zdarzenia Centrum opisało ze szczegółami na swoim facebookowym profilu. Sylwestra, w adaptowanym od PKP budynku, spędzało tu kilka osób. „W małym gronie graliśmy w planszówki, jedliśmy pyszne placki i wciąż ulepszaliśmy Postój” – napisali w sieci.

Ok. 21 jedna z osób wyszła na zewnątrz po drewno do kominka. Przy bramie została zaatakowana, powalona na ziemię, skopana, okładano ją pałkami teleskopowymi. Leciały przy tym wyzwiska od „lewackich k…”. Kiedy z „Postoju” wyszły kolejne osoby sprawdzić, co się dzieje, napastnicy uciekli, pryskając na koniec gazem pieprzowym.

1 stycznia była powtórka z rozrywki. Atak przypuścili po godz. 23: „Zniszczyli płot, wiaty, wybili okna, wrzucili do środka petardy, niszczyli symbolami nienawiści elewację budynku”.

Z relacji działaczy centrum wynika, że zadzwonili po policję informując, że obawiają się o swoje życie: – Policja zgłoszenie przyjęła, nikt się nie pojawił.

Więcej w Wyborczej