Jedynie 62,5 proc. wpisów nawołujących do nienawiści jest usuwanych przez platformy internetowe, jak Facebook czy Twitter. To mniej niż jeszcze rok temu – wynika z najnowszego raportu Komisji Europejskiej.

Komisja Europejska opublikowała w czwartek (07.10.21) doroczny raport oceniający, jak firmy IT radzą sobie z usuwaniem mowy nienawiści z sieci. W ramach tzw. kodeksu postępowania, czyli dobrowolnego porozumienia zawartego między przedsiębiorstwami a Komisją Europejską w maju 2016 r., branża zobowiązała się do bezzwłocznego reagowania w czasie krótszym niż 24h na powiadomienia o treściach nawołujących do nienawiści  w internecie oraz, jeśli okazałoby się to uzasadnione, usuwania takich materiałów.

Zgodnie z przepisami ramowymi Rady UE o walce z rasizmem i homofobią, mowa nienawiści (ang. hate speech) czyli publiczne nawoływanie do przemocy lub nienawiści wobec jakiejś osoby lub grupy osób np. z powodów religijnych, rasowych czy ze względu na przynależność osoby do danej grupy etnicznej, uznawane jest w UE za przestępstwo. Niezależnie od tego, czy występuje w rzeczywistości, czy w internecie. Do przestrzegania unijnego kodeksu zobowiązało się dotychczas 11 firm, w tym: Facebook, Microsoft, Twitter, YouTube, Instagram, Google+, Snapchat, Dailymotion, Jeuxvideo.com, LinkedIn i TikTok.

Tymczasem w najnowszym raporcie Komisja Europejska alarmuje, że branża radzi sobie coraz gorzej z usuwaniem mowy nienawiści. W tym roku platformy zareagowały w ciągu umownej doby jedynie na 81 proc. zgłoszeń; rok temu na 90,4 proc. Kolejne 10 proc. rozpatrzonych zostało w ciągu 48 godzin, 8 proc. w ciągu siedmiu dni, a 0,8 proc. powiadomień czekało na swoją kolej dłużej niż tydzień. Ostatecznie zadecydowano o usunięciu 62,5 proc. zgłoszonych treści. I tu statystyki były znowu gorsze niż w latach poprzednich, bo jak podaje Komisja Europejska, w 2019 i 2020 r. z sieci znikało średnio 71 proc. materiałów nawołujących do nienawiści.

Platformy tłumaczą, że decyzje o usunięciu lub zablokowaniu materiałów podejmowane były zależnie od tego, jak poważne było naruszenie. I tak, wśród usuniętych najwięcej (69 proc.) było treści nawołujących do mordów i przemocy wobec określonych grup społecznych, na drugim miejscu (55 proc.) znalazły się materiały, w tym wpisy, zdjęcia i filmy, zniesławiające i obrażające wybrane grupy.

Źródło: Deutsche Welle