Organizator planował przeprowadzić demonstrację upamiętniającą Eligiusza Niewiadomskiego przed wejściem do Galerii Sztuki „Zachęta” w rocznicę zabójstwa prezydenta Narutowicza. Tłumaczył, że chce „upamiętnić bohatera wojny polsko-bolszewickiej”. Poszlaki prowadzą do otoczenia Wojciecha „Jaszczura” Olszańskiego.

„Rocznica zabójstwa pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza to niewątpliwie czas godny upamiętnienia. Ale pamięć należy się zabitemu prezydentowi, a nie jego zabójcy. Pomysł uczczenia mordercy politycznego jest skandaliczny. Nie ma w Warszawie miejsca na manifestowanie nienawiści” – zakomunikował Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, w mediach społecznościowych w czwartek, 14 grudnia.

Dodał: „Polskie prawo jednoznacznie zakazuje pochwały przestępstwa. Dlatego wydałem zakaz wobec zgromadzenia planowanego na 16 grudnia”.

Zakaz dotyczy demonstracji, którą próbowano zorganizować na pl. Małachowskiego w Warszawie, przed wejściem do Zachęty. To właśnie w tej galerii 16 grudnia 1922 r. Eligiusz Niewiadomski oddał w kierunku prezydenta RP Gabriela Narutowicza trzy strzały z rewolweru. Prezydent zginął. Niewiadomski twierdził, że chciał „uratować ojczyznę przed żydowsko-socjalistycznym spiskiem”.

We wniosku o zarejestrowanie demonstracji organizator zadeklarował, że chce upamiętnić „bohatera wojny polsko-bolszewickiej” i „wieloletniego pracownika ministerstwa kultury i sztuki”.

W uzasadnieniu do odmowy zarejestrowania demonstracji urzędnicy napisali: „Podany cel zgromadzenia (…) w zestawieniu z datą i miejscem jego zwołania wskazują, że organizator zamierza uczcić czyn dokonany w dniu 16 grudnia 2022 r. w budynku Zachęty przez Eligiusza Niewiadomskiego, tj. zamach na prezydenta Rzeczpospolitej Gabriela Narutowicza. W ocenie organu upamiętnienie tego człowieka w tym dniu i w tym miejscu jest gloryfikacją i pochwałą dokonanego przez niego czynu morderstwa politycznego”.

Więcej w Wyborczej