„Poseł Braun, po raz kolejny, złamał prawo zakłócając uroczystość religijną, naruszając nietykalność osobistą psikając gaśnicą w twarz obecnej podczas uroczystości kobiecie. Złamał też zapisy Konstytucji, której wierność ślubował, a która gwarantuje wszystkim obywatelom i obywatelkom równość i szacunek. 

Zachowanie posła Brauna, potępione już prawie jednogłośnie przez Prezydium Sejmu, zasługuje na karę z każdej możliwej strony. Na antysemityzm, przemoc, pogardę nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej, a szczególnie w Sejmie, który jest świątynią demokracji.

Pragnę przypomnieć Wysokiej Komisji, że dysponuje ona trzema sposobami reakcji na zachowanie, które w sposób niebudzący wątpliwości narusza zasady etyki poselskiej. Są to: uwaga, upomnienie, nagana. W tym przypadku oczekuję udzielenia posłowi Braunowi nagany i przypomnę, że mimo krótkiego stażu parlamentarnego jest on recydywistą, jeśli chodzi o naruszanie zasad etyki poselskiej. W ostatnim czasie w sposób skandaliczny wypowiadał się o osobach poddających się procedurze in vitro, również w tym roku zaatakował prof. Jana Grabowskiego wygłaszającego wykład w Niemieckim Instytucie Historycznym, w 2021 roku razem z kolegami klubowymi przerobił napis Arbeit macht frei, wykorzystując go do swojej antyszczepionkowej krucjaty i groził ministrowi Adamowi Niedzielskiemu krzycząc do niego, że będzie wisiał. W 2011 roku antysemickimi wypowiedziami i okrzykami zakłócił organizowaną przez nas i Teatr Polski debatę poświęconą Janowi Józefowi Lipskiemu, prowadzoną przez prof. Jerzego Jedlickiego.

Dla osób w tak obrzydliwy sposób atakujących mniejszości i naruszających prawo nie powinno być miejsca w życiu publicznym. Ubolewam, że Wysoka Komisja nie ma kompetencji pozbawienia posła Brauna mandatu” – pisze w skardze do Komisji Etyki Poselskiej sekretarz Zarządu Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita – Damian Wutke.

Treść skargi