Senat przyjął nowelizację ustawy o zgromadzeniach jaką zaproponował prezydent Komorowski. Po wydarzeniach 11 listopada chciał on zaostrzenia przepisów dotyczących organizowania manifestacji oraz towarzyszącym im kontrmanifestacji.  To właśnie ten punkt – możliwość zakazania odbycia się dwóch zgromadzeń jednocześnie – był dla zwolenników nowelizacji priorytetem.

Zgodnie z uchwałą senatu, gdzie większość ma Platforma Obywatelska, od teraz władze mają prawo nie wydać pozwolenia na zgromadzenie jeśli miałby się ono odbyć w tym samym miejscu i czasie co inne oraz, gdy zdaniem władzy, demonstracja zagraża „życiu, zdrowiu lub mieniu w wielkich rozmiarach”. Przeciwnicy nowelizacji, w tym senatorowie niezależni: Włodzimierz Cimoszewicz, Kazimierz Kutz i Jarosław Obremski oraz cały PiS, przeforsowali jedynie złagodzenie kary dla organizatora za własną niedbałość oraz 3 dni na jego zgłoszenie, co gwarantuje możliwość szybkiej reakcji na bieżące wydarzenia.

Ustawa, zdaniem pomysłodawców, ma chronić obywateli przed wandalizmem i chuligaństwem podobnych do tych, które miały miejsce pamiętnego jedenastego. Jednakże wprowadzone zmiany, to przede wszystkim przyzwolenie dla samorządowców na pełnoprawne zakazywanie zgromadzeń, gdy są one dla nich niewygodne. Nowelizacja jest poza wszystkim niezgodna z ustawą nadrzędną – Konstytucją RP. To jawne nadużycie władzy i ograniczenie wolności. Zdaniem prawników, ekspertów OBWE oraz 167 organizacji pozarządowych  nowelizacja jest krokiem w tył dla demokracji. Teraz ustawa trafi do sejmu, a następnie najprawdopodobniej także do Trybunału Konstytucyjnego bowiem przeciwnicy już zapowiedzieli zaskarżenie ustawy.

 Więcej w artykule:

http://wyborcza.pl/1,75248,12200990,Wolnosc_zgromadzen_ograniczona__Senat_zlagodzil_pomysly.html