Mowa nienawiści powoli powszechnieje. Jest obecna na ulicach, stadionach, w Internecie i nikogo specjalnie nie razi, gdy ktoś nazwie kogoś innego „Ty Żydzie”.  Tymczasem są na to paragrafy, które wykluczają użycie wielu obelg dla potrzeb wyrażenia własnej opinii i kwalifikują dany czyn jako przestępstwo.

Po zamieszkach do jakich doszło podczas Euro 2012, po meczu Polska – Rosja do sądu, rejonowego Warszawa – Śródmieście wpłynęły 123 sprawy. Wydano 82 wyroki, jednak żadnego za mowę nienawiści. Nikt nie został skazany z art. 257 k.k., który brzmi: Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Dlaczego więc żaden z kibiców, który publicznie obrażał Rosjan nie został ukarany? Jak tłumaczy policja, trudno jest wychwycić sprawców nawet przy pomocy monitoringu, a tym bardziej poszkodowanym wskazać konkretne osoby spośród skandującego tłumu. Tak jak w przypadku art. 256 sprawy ścigane są z urzędu to, gdy dochodzi do zniewagi, czyli naruszenia art. 216 k.k., konieczne jest złożenie doniesienia  z oskarżenia prywatnego. Taka sytuacja miała miejsce podczas Festiwalu Żydowskiego, gdy grupa polskich i izraelskich Żydów miała być obrażana przez obsługę lokalu, w którym gościli.

Niestety staje się regułą sprowadzanie mowy nienawiści do zwykłej zniewagi i zmuszanie pokrzywdzonych do samodzielnej walki, którą trudno wygrać.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12172653,Bezkarnosc_za_okrzyki__ruska_k___a___Mowa_nienawisci.html