Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. 19-letni Christian i jego koledzy z Niemiec przechodzili pod mostem Poniatowskiego. Rozmawiali po niemiecku. To kolejny, po ataku na prof. Kochanowskiego, przypadek w stolicy.

 – Nagle podszedł do nas mężczyzna, na oko przed trzydziestką. Krzyknął, że w Polsce mówi się po polsku, i zaczął okładać pięściami mojego kolegę. Podszedłem, próbowałem uspokoić sytuację, ale był coraz bardziej agresywny. Dołączyło do niego trzech innych mężczyzn od 20 do 30 lat. Bili nas po twarzy, kopali, kiedy leżeliśmy już na ziemi. Udało nam się uciec do sklepu, sprzedawca wezwał policję. Do dziś mamy rany i siniaki na całym ciele – opowiada chłopak.

Policja prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie.

Więcej w Wyborczej