Wolontariusze stowarzyszenia Lambda Szczecin usiedli na ulicy i uniemożliwili furgonetce anty-LGBT przejazd ulicami miasta. Zaalarmowali policję, że fundacja, do której należy pojazd, szkaluje społeczność LGBT+, czyli łamie prawo.

Do tzw. obywatelskiego zatrzymania furgonu doszło w środę po godz. 17 w sąsiedztwie pl. Pawła Adamowicza w Szczecinie. Wcześniej homofobiczna furgonetka anty-LGBT przez cały dzień krążyła ulicami miasta. Widziana i słyszana była też we wtorek.

Umieszczone na niej hasła i przekaz sączący się z głośników sugerowały, że osoby homoseksualne i transpłciowe to pedofile. Męski głos wykrzykiwał: „Stop pedofilii”. Na furgonetce był m.in. taki napis: „Czego LGBT chce uczyć twoje dzieci: 4-latki – masturbacji, 6-latki – wyrażania zgody na seks, 9-latki – pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmu”.

Akcję z furgonetkami w całej Polsce od lat prowadzi fundacja Pro – Prawo do Życia.

Przejazd był nieprzypadkowy, bo odbywał się trzy dni przed ważnym dla osób LGBT+ wydarzeniem. 30 lipca ulicami Szczecina przejdzie 4. Szczeciński Marsz Równości , który jest wyrazem poparcia i akceptacji dla tego środowiska.

Na furgonetkę przez przypadek wpadli wolontariusze fundacji Lambda Szczecin (organizacja walczy o prawa osób LGBT+) , którzy akurat w centrum miasta, na pl. Adamowicza, szkolili się z zasad bezpieczeństwa przed sobotnim marszem. Zablokowali jadącą furgonetkę.

Wolontariusze Lambdy szybko założyli kamizelki odblaskowe, rozłożyli przed furgonetką koce i kartony, usiedli i uniemożliwili jej przejazd. Część osób stanęła wokół pojazdu.

Więcej w Wyborczej