Moskiewski sąd skazał we wtorek działacza na rzecz praw człowieka, wiceprzewodniczącego Memoriału, Olega Orłowa, za wypowiadanie się przeciwko wojnie w Ukrainie i „dyskredytowanie” rosyjskiej armii. „Nie poddawajcie się. Prawda jest po naszej stronie” – zwrócił się do Rosjan Orłow.

Sprawa przeciwko współprzewodniczącemu Memoriału została otwarta wiosną 2023. Okazją był jego antywojenny artykuł „Chcieli faszyzmu. I go dostali”. Orłow argumentował, że wojna z Ukrainą to „poważne zagrożenie dla przyszłości Rosji”, a Kreml stara się wykorzystać ją do osiągnięcia swoich celów politycznych. 

Pod koniec stycznia Komitet Śledczy stwierdził „okoliczność obciążającą” Orłowa. Zdaniem prokuratorów artykuł Orłowa był motywowany „wrogością wobec tradycyjnych rosyjskich wartości duchowych, moralnych i patriotycznych” oraz „nienawiścią do personelu wojskowego”. Tekst „charakteryzuje Siły Zbrojne Rosji jako przestępcze i kojarzone z ludobójstwem, zabijaniem ludzi, niszczeniem infrastruktury, gospodarki i dóbr kultury”. 

Przed ogłoszeniem wyroku Orłow powiedział dziennikowi „Moscow Times”, że wniosek prokuratorów o uwięzienie go uważa za zlecony z góry. Zaznaczył jednak, że nadal ma nadzieję na zmiany w Rosji. 

„Ten proces, który trwał rok, nie jest dla mnie łatwy i nie wiem, czy gdybym znał konsekwencje, opublikowałbym ten artykuł. Jednak wydaje mi się, że tak” – stwierdził. 

Więcej w Wyborczej

11 października sąd rejonowy w Moskwie skazał Orłowa na karę grzywny w wysokości 150 tys. rubli. Prokuratura odwołała się od wyroku, żądając kary trzech lat więzienia, gdyż jej zdaniem w procesie pominięto motyw nienawiści politycznej i ideologicznej. Sąd zgodził się i zwrócił materiały do ponownego zbadania.