Od połowy miesiąca Otwarta Akademia ma własną stronę na największym portalu społecznościowym. Stowarzyszenie powstało w reakcji na brak zdecydowanych działań państwa w walce z mową i aktami nienawiści w przestrzeni publicznej, z fanatyzmem wpływającym na decyzje dotyczące służby zdrowia i przenikającym na uniwersytety, czy z ograniczaniem swobody wypowiedzi artystycznej (autorzy Manifestu OA nawiązują m.in. do odwołania spektakli „Golgoty picnic” przez dyrekcję festiwalu Malta). OA opowiada się za państwem szanującym każdego i bezpiecznym dla każdego, niezależnie od płci, wyznania, czy światopoglądu.     OA    OA na FB„W naszym kraju wzrasta napięcie, nasila się werbalna, a w skrajnych przypadkach także fizyczna agresja, której miejscem jest nie tylko ulica, lecz także sala uniwersytecka. Przedmiotem ideologicznych i populistycznych ataków stają się nie tylko wiedza, lecz również wartości, takie jak otwartość, wrażliwość i racjonalne myślenie. Nierzadko w tych kampaniach padają słowa obraźliwe, za które nikt nie ponosi odpowiedzialności. Wypowiadane są one często przez reprezentantów instytucji życia publicznego, obdarzonych tradycyjnie znacznym społecznym zaufaniem”. Tak piszą twórcy Manifestu OA z 2 lipca 2014. Pod dokumentem podpisali się m.in. Joanna Bator, Izabella Cywińska, Agnieszka Holland, Marek Krajewski, Ewa Łętowska, Paula i Mirosław Sawiccy, oraz wielu innych artystów, naukowców i pracowników uniwersyteckich – łącznie 407 osób.