Konkurs był już rozstrzygnięty, pula pieniędzy to 200 tys. zł na program „Równe miejsce”. To m.in. szkolenia o równym traktowaniu i dyskryminacji w dostępie do usług. Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł dopatrzył się w nim promocji „ideologii gender”.

O sprawie pierwszy poinformował Mariusz Gierszewski, dziennikarz Radia Zet. „Wojewoda mazowiecki unieważnił konkurs rozstrzygnięty pod koniec ub. roku przez stołeczny ratusz. »Równe Miejsce« to działający od 2020 roku program standaryzacji miejsc usługowych wolnych od dyskryminacji. Prowadzi go Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, którego twórcą był działacz lewicy Krzysztof Śmiszek” – napisał.

Na stronie PTPA dowiadujemy się, że program „Równe miejsce” rozpisywany na kolejne lata miasto dofinansowywało już wcześniej, od 2018 r. Jego cel to „przeciwdziałanie nierównemu traktowaniu w dostępie do dóbr i usług poprzez podnoszenie świadomości i wiedzy przedsiębiorców na temat mechanizmów dyskryminacji oraz przepisów prawa antydyskryminacyjnego”.

Konkurs, który Warszawa rozstrzygnęła w grudniu 2021, dotyczył „upowszechniania i ochrony wolności i praw człowieka oraz swobód obywatelskich, a także działań wspomagających rozwój demokracji pod nazwą »Prowadzenie sieci współpracy Równe Miejsce dla miejsc usługowych wolnych od dyskryminacji w latach 2022–2024«”. Kwota dotacji dla PTAP to 203 tys. zł.

Konstanty Radziwiłł miał dopatrzyć się w konkursie błędów formalnych – podaje Radio Zet. I przytacza fragment z uzasadnienia rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody: „Przede wszystkim jednak przedmiot zadania publicznego, użyte w nim sformułowania oraz zakładany sposób jego realizacji prowadzą do wniosku, że rzeczywistym celem zadania jest nie tyle ochrona wolności i praw człowieka, swobód obywatelskich oraz działania wspomagające rozwój demokracji, co promocja określonego światopoglądu, w szczególności ideologii gender”.

Więcej w Wyborczej