33-letni Ukrainiec został pobity przez dwóch mężczyzn w sklepie w Brzeszczach tylko dlatego, że mówił w obcym języku. Rzucali nim o sklepowe półki, kopali nawet wtedy, gdy leżał. Mężczyzna został zaczepiony przez dwóch napastników niedaleko placu targowego w Brzeszczach. – Wbiegł do sklepu, by się ukryć, a za nim dwóch napastników – informuje „Wyborczą” asp. sztab. Małgorzata Jurecka z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
– Ci faceci biegli ulicą za ok. trzydziestoletnim Ukraińcem. Schronił się w sklepie. Czym im podpadł? Spytali go skąd ma kurtkę, a on na to: „dostałem od mamy”. To ich rzekomo tak zdenerwowało, że postanowili go pobić – opowiada Ewa Zamarlik, sprzedawczyni w Żabce przy ul. Dworcowej w Brzeszczach. Na pijanych czy agresywnych klientów jest przeczulona. Kilka tygodni temu w sklepie doszło do napadu, napastnicy chcieli pieniędzy

W rzeczywistości nie chodziło o kurtkę, tylko o akcent. Wschodni, nietutejszy. Jeden z mężczyzn stanął przed sklepem na czujce, dwóch wbiegło do środka. Rzucili się na Ukraińca, zwyzywali od „ruskich” i brutalnie go pobili, kopiąc po całym ciele. Nawet gdy już leżał na ziemi, kopali go po głowie.

Więcej w Wyborczej