Z informacji portalu wpolityce.pl wynika, że Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika w Toruniu umorzył postępowanie dyscyplinarne wobec prof. Aleksandra Nalaskowskiego. Chodzi o utrzymany w faszystowskiej retoryce felieton „Wędrowni Gwałciciele”, opublikowany 24 sierpnia 2019 w Tygodniku „Sieci”.

Nalaskowski pisał w nim o osobach LGBT: „Wypełzają na główne ulice polskich miast. Odurzeni złą ideologią, zwykli nieszczęśnicy, których dopadła tęczowa zaraza. Podrygują tanecznie, niosąc tęczowe orły, tęczową Matkę Boską i tęczą upstrzone cytaty z Ewangelii. Milcząco akceptujemy, że tyfus, dżuma, ospa to odmiana normalności. (…) Ale to za mało, domagają się więcej. Już nie tylko tolerancji, lecz i akceptacji, pewnie potem miłości, a ostatecznie hołdów. Dlatego gwałcą kolejne miasta: »Zobaczcie nasze wrzody, czyż nie są piękne«”.

Fragmenty uzasadnienie cytowane przez portal braci Karnowskich wskazują, że rzecznik dyscyplinarny UMK posiłkował się analizą biegłego językoznawcy i eksperta od komunikacji społecznej. Ten stwierdził, że:

  • tekst nie ma charakteru informacyjnego, lecz służy subiektywnemu przedstawieniu stanowiska autora;
  • wypowiedź nie zawiera zwrotów, które w kontekście felietonu mają charakter znieważający wyodrębnioną grupę (nawet jeśli niektóre wyrażenia mają jednocześnie negatywne konotacje społeczne);
  • należy je traktować jako krytykę pod adresem określonej grupy osób, a nie dyskryminację (o dyskryminacji w opinii biegłego można mówić wówczas, gdy dochodzi do prześladowania, czyli działania mającego charakter stały, nieustanny);
  • użyte w publikacji zwroty i wyrażenia (np. zgwałcone miasta) mają charakter metaforyczny i odnoszą się „do szerzącej się ideologii LGBT i organizowanych marszy równości”;
  • w felietonie nie ma treści, które mogłyby wywołać poczucie zagrożenia;
  • felieton zaistniał w kontekście niezwiązanym bezpośrednio z uczelnią, dlatego należy go traktować jako wypowiedź prywatną wynikająca z osobistych poglądów i przekonań autora.

Sam rzecznik dyscyplinarny dodał, że autor wybierając formę felietonu, miał prawo kierować się w nim ostrymi sformułowaniami, a taki pogląd ma wsparcie w orzecznictwie sądowym.

Więcej w oko.press