Po ogromnym skandalu, jaki wybuchł w związku z propozycją zmiany nazwy ulicy Marii Stolzman na osiedlu „Za Kościółkiem” w Chmielniku, inicjatorzy wniosku wycofali się ze swoich planów. W internecie aż huczało od oskarżeń o antysemickie powody złożenia wniosku.
Przypominamy, że wniosek o zmianę nazwy ulicy z Marii Stolzman na Cypriana Kamila Norwida złożyła grupa mieszkańców Chmielnika. Teraz na ten temat mieli wypowiedzieć się pozostali mieszkańcy podczas konsultacji społecznych, ale zgodnie z informacją podaną na stronie internetowej gminy, wniosek został wycofany więc pozostawia się go „bez dalszego procedowania i odstępuje się od konsultacji społecznych w tej sprawie”.

Maria Stolzman zmarła dziesięć lat temu, była posłanką trzech kadencji, działaczką społeczną, w roku 2001 otrzymała tytuł Honorowego Obywatela Chmielnika.

Jednym ze zwolenników zmiany nazwy ulicy był pochodzący z Chmielnika ksiądz Witold Wojsa, który obecnie jest proboszczem w odległej o kilkadziesiąt kilometrów parafii w Słupi Jędrzejowskiej. Odkąd o sprawie zrobiło się głośno duchowny jest posądzany o antysemityzm i mocno krytykowany. Kiedy dwa tygodnie temu pisaliśmy o sprawie Ksiądz Witold Wojsa zaznaczył, że to nie on złożył wniosek o zmianę nazwy, ale przyznał, że jego zdaniem jest to dobry pomysł. – Jesteśmy Polakami, mamy wielu bohaterów narodowych i to ich nazwiska powinny być w nazwach ulic. Absolutnie nie jestem antysemitą, tylko jestem patriotą i zwolennikiem Prawa i Sprawiedliwości -mówił. Zaznaczał, że tak naprawdę żaden ksiądz nie może być antysemitą, ponieważ w Starym Testamencie jest napisane, że Izraelici to naród wybrany.

Źródło: echodnia.eu