Prokuratura chce, by sąd obniżył karę podpalaczowi kukły Żyda na wrocławskim Rynku. Bo – jej zdaniem – 10 miesięcy bezwzględnego więzienia jest karą „niewspółmiernie wysoką”. Piotr Rybak spalił kukłę Żyda w listopadzie podczas zorganizowanej przez ONR manifestacji antyimigranckiej. Ten były współpracownik Pawła Kukiza, a potem Zbigniewa Stonogi, przyznał się do podpalenia. Ale w sądzie przekonywał, że to nie była kukła Żyda, a biznesmena i filantropa George’a Sorosa, któremu nacjonaliści zarzucają finansowanie sprowadzania do Europy islamskich imigrantów.

Damian Wutke z walczącego z antysemityzmem i ksenofobią Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita podkreśla niebezpieczeństwo płynące z postawy prokuratury: – W świat idzie sygnał dla wszystkich potencjalnych naśladowców tego czynu, że nie muszą obawiać się kary. Że jeśli nawet skarze ich sąd, to pomocną dłoń poda prokurator. A sędziowie, wśród których zaczęła rodzić się świadomość konieczności zdecydowanego reagowania na przypadki rasizmu, też mogą następnym razem pomyśleć sobie, że nie warto orzekać surowych kar. Będą podobne sprawy umarzać lub orzekać znikomą szkodliwość czynu.

Więcej o sprawie w Gazecie Wyborczej