Oni chcą uciszyć ludzi, którzy robią to, co my. Żeby pozbyć się tej całej tęczowej symboliki, a Polska została jak jest, brunatno-szara. Bez mniejszości, bez kobiet i bez osób LGBTI – mówi aktywistka cytowana w nowym raporcie Amnesty International Polska.

„Byliśmy traktowani jak przestępcy” to nowy raport Amnesty International Polska opisujący szykany, jakim poddawani są działacze na rzecz społeczności LGBTI w Polsce. Powstał na bazie rozmów z aktywistami, ich prawnikami, organizacjami pozarządowymi oraz oddolnymi ruchami społecznymi.  –  Z badań wyłania się obraz systemowej przemocy wobec tej grupy osób – mówi Anna Błaszczak Banasiak, dyrektorka AI.

Amnesty International odtwarza wydarzenia z ostatnich lat, pokazując, jak coraz bardziej wroga stawała się atmosfera wokół tej społeczności w Polsce.

Jak czytamy, zaczęło się od 2015 r., kiedy władzę w Polsce przejął PiS. Organizatorzy marszów równości coraz częściej napotykali zakazy ich zwoływania, politycy obozu rządzącego i media prorządowe napędzały coraz ostrzejszą homofobiczną kampanię. 

„Apogeum przypadło na lata 2019-20 w związku ze stopniowym przyjmowaniem homofobicznych rezolucji samorządowych znanych jako 'strefy wolne od LGBTI’, atakami na Marsze Równości w Białymstoku i Lublinie czy wydarzeniami tak zwanej tęczowej nocy – serii zatrzymań i przemocy ze strony policji w Warszawie 7 sierpnia 2020 roku” – przypomina AI i podkreśla, że te celowe wrogie działania państwa i podległych mu służb prowadzą do usunięcia z przestrzeni publicznej osób, które sprzeciwiają się przemocy wobec osób LGBTI. Przypomina ataki na społeczność w czasie kampanii prezydenckiej, kiedy Andrzej Duda i politycy PiS przekonywali, że LGBT „to nie ludzie, ale ideologia”.

– Po latach jeżdżenia po sądach jestem wykończona. Gdy pomyślę, że chodziło o jakieś naklejki z tęczą [Matką Boską w tęczowej aureoli], to widzę, że po prostu nadepnęłyśmy komuś na odcisk i to są tego konsekwencje – mówi cytowana w raporcie Anna, jedna z trzech aktywistek, które w kwietniu 2019 r. naklejały podobizny Matki Boskiej Częstochowskiej w tęczowej aureoli w Płocku w reakcji na wielkanocną instalację przedstawiającą LGBTI jako „grzech”. Dostały zarzuty obrazy uczuć religijnych. Postępowanie sądowe ciągnęło się do marca 2022 r. Obecnie Anna jest w trakcie wyprowadzki z kraju. – Tu się można udusić – stwierdza.

Więcej w Wyborczej