Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał dziś historyczne orzeczenie. – Czekanie 21 lat na choćby związki partnerskie nie było łatwe – mówi Grzegorz Lepianka, jeden z pozywających Polskę za brak prawnego uznania jego związku.

Jeszcze przed orzeczeniem ETPC, adw. Paweł Knut, pełnomocnik jednej z par i koordynator Koalicji na Rzecz Związków Partnerskich i Równości Małżeńskiej, mówił o ogromnym znaczeniu wyroku, który może stanowić zobowiązanie do sprawnego przyjęcia niezbędnych rozwiązań prawnych. Może też być ostatnim dzwonkiem dla polityczek i polityków, który zasygnalizuje im, że należy wreszcie przejść od słów do czynów, czyli uchwalenia odpowiednich ustaw.

– Na poziomie bardziej symbolicznym korzystny wyrok Trybunału stanowić będzie także ostateczne uznanie dla postulatów objęcia ochroną prawną, które pary tej samej płci już od ponad dwóch dekad podnoszą w krajowej debacie publicznej – mówił prawnik.

Dziś, 12 grudnia znamy już wyrok. Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał rację parom jednopłciowym, które według Trybunału mają prawo domagać się prawnego zabezpieczenia we własnym kraju.

– Na początku naszej relacji wydawało nam się, że to wszystko szybciej nastąpi – wchodziliśmy do UE – a zmieniło się to w niekończącą się historię, w trakcie której z zazdrością spoglądaliśmy na zmiany dziejące się w innych krajach. Ostatnie 8 lat pod rządami PiSu były już zupełnym koszmarem. Ale my przeszliśmy ten homofobiczny i nienawistny czas razem, a nie każda osoba LGBTQ miała takie szczęście, nie każda przetrwała to w zdrowiu. Dziś mam ogromną nadzieję na zmiany i kilka ustaw, dzięki którym poczuję się w swoim państwie nareszcie bezpiecznie i dzięki którym godnie i równo będę traktowany – mówi Grzegorz Lepianka, jeden z pozywających Polskę.

Więcej w Gazecie Prawnej