Patrol firmy ochroniarskiej weterana wojny w Iraku ujął w Zgorzelcu obywatela Syrii. Syryjczyk miał wejść na teren obiektu chronionego. Ochrona ujęła go jednak na chodniku w centrum. – Przebywał w Polsce nielegalnie – przekonuje firma ochroniarska. – Miał prawo przyjechać do Polski – odpowiada Straż Graniczna. Dokumenty Syryjczyka przegląda postawny, ogolony na łyso mężczyzna. Wojskowe buty, bojówki w kolorze piaskowym, kamizelka taktyczna, a przy niej pistolet. Trzyma na smyczy owczarka niemieckiego. Tym mężczyzną jest st. chor. rez. Jacek Musiał, weteran z Iraku i jeden z pierwowzorów bohaterów filmu „Karbala”. Za udział w walkach prezydent RP odznaczył go Gwiazdą Iraku. Dziś jest szefem Grupy Operacyjnej „Fenix”, która oferuje usługi ochroniarskie, prowadzi zespół ratownictwa i najprzeróżniejsze szkolenia. Grupa działa w Zgorzelcu i ochrania ok. 150 obiektów w mieście i jego okolicach.

Zdjęcie z zatrzymania polubiło prawie 20 tysięcy ludzi. Ochroniarze stali się bohaterami rzeszy internautów niechętnych imigrantom, uchodźcom czy muzułmanom. „Spisaliście się panowie. Nic tylko dziękować. Czołem Wielkiej Polsce!” – pisze Tomasz. „Chylę przed wami kapelusza. Tak postępują prawdziwi mężczyźni i Polacy” – dodaje Elżbieta. „Tak trzymać i nie popuszczać, żeby nie czuli się jak u siebie” – wtóruje Katarzyna. „Trzeba im spuścić porządny wpier…” – dorzuca Monika. Kilku internautów żałuje, że pies ze zdjęcia miał kaganiec. „Szarik mu się choć raz w dupę wgryzł?” – pyta Paweł. „Wabi się Hamer i niestety nie. Zjedliby nas ci multikulti i ci martwiący się o prawa tego… Szkoda słów”.

Nam też brak słów na takie zachowania i takie słowa.

Więcej w Gazecie Wyborczej