Szef Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga-Północ osobiście odwołał się od wyroku skazującego znaną antyukraińską hejterkę. Szokujące jest, że to apelacja na jej korzyść.

Prokurator Tomasz Pyzara chce dla kobiety niższej kary i uniewinnienia od jednego z zarzutów. – dowiedziała się „Wyborcza”.

Takie stanowisko prokuratury nie byłoby zaskoczeniem za czasów Zbigniewa Ziobry, gdy śledczy okazywali wielką łaskawość wobec tego rodzaju sprawców. Ale decyzja szefa rejonu zapadła w styczniu, podczas gdy od 13 grudnia prokuraturą kieruje prokurator generalny Adam Bodnar, a od 12 stycznia także p.o. PK Jacek Bilewicz.

Nieoficjalnie organizacje antydyskryminacyjne informują, że ta decyzja to nie wyjątek, ale reguła w podejściu do spraw związanych z mową nienawiści. W tej materii od czasów Ziobry nic się nie zmieniło.

– W sprawach tego rodzaju nadal idą odmowy [wszczęcia postępowania] na rympał. Odebrane za Ziobry sprawy nie wróciły do wyspecjalizowanych prokuratorów. Nie ma nowych wytycznych czy strategii ścigania tego rodzaju przestępstw. Szefowie w rejonach się nie zmienili, a to ludzie lojalni wobec poprzedniej władzy. Także jak to mówią: „na górze Bodnar, na dole Ziobro” – słyszymy od naszego rozmówcy.

Dwie warszawskie prokuratury okręgowe od lutego mają nowych szefów. Prokuraturą Okręgową Warszawa-Praga kieruje Aleksandra Sroczyńska, a szefem Prokuratury Okręgowej w Warszawie jest Piotr Kowalik. Zapytaliśmy Prokuraturę Regionalną w Warszawie, którą także od lutego kieruje prok. Małgorzata Adamajtys związana z Lex Super Omnia, kiedy i jakim zakresie nastąpi wymiana szefów warszawskich prokuratur rejonowych. 

 – Aktualnie nowo powołani prokuratorzy okręgowi zapoznają się ze specyfiką jednostek oraz występującymi w nich problemami, w szczególności kadrowymi.

Prokurator Tomasz Pyzara wniósł apelację w sprawie Katarzyny S., hejterki obrażającej Ukraińców i Żydów, prezeski opolskiej Fundacji „Wołyń Pamiętamy” i współtwórczyni antyukraińskich grup w mediach społecznościowych. We wrześniu ubiegłego roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa skazał ją na rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na trzy lata, dozór kuratora oraz 500 zł grzywny i obowiązek pokrycia ok. 10 tys. zł kosztów procesu.