To przykre, że historia powtarza się w kraju, który w 1989 r. odzyskał niepodległość. Cofamy się – mówi pop-rockowy artysta Leepeck. W piosence „Noce Kryształowe” – 9 listopada przypada 83. rocznica pogromów Żydów w III Rzeszy – śpiewa o dzisiejszej nienawiści do mniejszości w Polsce.

Poranek. Mężczyzna odrywa głowę od poduszki. Pije kawę, przechadza się po domu, wychodzi na ulicę. Przechodnie patrzą na niego spode łba. Niektórzy wścibsko się przyglądają, inni szarpią go za ramię. Wszystko dlatego, że mężczyzna różni się nieznacznie od innych. Jest jakby pozbawiony ciała, składa się z obrazów i kolorów.

Ta postać jest bohaterem klipu do utworu „Noce Kryształowe” pop-rockowego muzyka Piotra „Leepeck’a” Lipki, wcześniej znanego głównie z grupy Bohema. Tytuł i treść utworu nawiązuje do tragicznej nocy z 9 na 10 listopada 1938 r. W całych Niemczech doszło wtedy do zainicjowanych przez nazistowskie władze pogromów Żydów. 

„Noc kryształowa była jedną z zapowiedzi największego pożaru w historii, który ogarnął cały świat. Nienawiść, strach, ból… Coraz mniej ludzi o tym pamięta. A zaledwie garstka została tych, którzy to pamiętają, bo tego doświadczyli na własnej skórze” – napisał Leepeck w manifeście towarzyszącym wydaniu nowej płyty z tą piosenką.

„Noce Kryształowe” są komentarzem do dzisiejszej atmosfery w Polsce. „Chłopcy noszą sukienki. Majowy piękny ciepły dzień. Słychać gdzieś huk szczęki. Brunatnych oczu patrzy tłum” – śpiewa Leepeck w utworze, który rozpoczyna chwytliwy riff gitarowy. I dodaje gorzką puentę: „Przeminął już czas kolorowy”.

Więcej w Wyborczej