Pasażerka zauważyła rasistowski napis na koszulce kontrolera. Mężczyzna czynności służbowe wykonywał pod hasłem „Stop islamizacji Polski”. – To nie miało prawa się zdarzyć – mówią w MPK Łódź. Kontrole biletów w autobusach i tramwajach potrafią być nieprzyjemne. Ale zwykle tylko dla tych, którzy unikają uiszczania opłaty za przejazdy. Dla Anny Kozłowskiej spotkanie z kontrolerem okazało się przykre z innego powodu. – W piątkowe popołudnie jechałam tramwajem numer 9 – opowiada kobieta. – Około godziny 14.30 niedaleko przystanku Narutowicza/Kopcińskiego podszedł do mnie mężczyzna sprawdzający bilety. Zauważyłam, że na koszulce ma napis „Stop islamizacji Polski”. Bałam się zwrócić mu uwagę, bo nie wyglądał sympatycznie. Ale poczułam się zbulwersowana. Rozumiem, że ludzie mają różne poglądy. Z tym akurat się nie zgadzam, ale jeśli ktoś go wyznaje, to trudno. Niewyobrażalne jest dla mnie jednak, żeby afiszować się z nim w pracy.

Więcej w Wyborczej