Oni chcą zmienić ludzi i polską piłkę nożną. W ich drużynie grają imigranci, uchodźcy oraz „słoiki”. Na spotkaniach mówią o homofobii w świecie piłki. Nazywają się pierwszym demokratycznym klubem w Polsce, gdzie głos zwykłego członka stowarzyszenia jest tak samo ważny, jak zarządu. Swoją działalność finansują z produkcji piwa i składek. I na przekór nazywają się Alternatywnym Klubem Sportowym „Zły”.

Zarząd AKS wyjaśnia, że są pierwszym demokratycznym klubem. Nawet zarząd tłumaczy się, że jest zarządem, bo musiał się utworzyć na potrzeby rejestracji stowarzyszenia. Każdy może zostać członkiem ”Złego”, ale… jego głos będzie tak samo ważny, jak reszty. Klub skupia blisko sto osób i prowadzi dwie drużyny – męską i kobiecą. Wśród piłkarzy jest m.in. Gruzin, Ukrainiec, Macedończyk, Francuz, Wietnamczyk, u dziewczyn na bramce stoi Szwajcarka. No i oczywiście Polacy.

Więcej w serwisie natemat.pl