Katowiczanka, która w kamienicy przy ul. Mariackiej ma za sąsiadów osoby z Ukrainy, zaczęła ich nagrywać i obrażać. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Baloniki w kolorach żółtym i niebieskim – czyli barwach ukraińskiej flagi – wiszące przed wejściem do mieszkania w kamienicy przy ul. Mariackiej  poirytowały jedną z katowiczanek, która mieszka pod tym adresem. 

Kobieta postanowiła nagrać wideo o zachowaniu „patologicznej hołoty”, jak określała Ukraińców. Filmowała drzwi, klatkę schodową oraz zniszczone przez siebie balony. Na nagraniu byli też Ukrainki i Ukraińcy, którzy mieszkali obok. Prosili, żeby ich nie nagrywała.

– Ta patologia zaczęła ustrajać swoimi barwami klatkę schodową. Po ściągnięciu balonów ta patologia wyszła i powiedziała, że naśle na mnie instytucje państwowe. Hołota zaczyna prześladować, straszyć, zaszczuwać. Albo my robimy porządek z tą hołotą, albo będzie coraz gorzej. Polacy nie życzą sobie ich barw – mówiła kobieta na nagraniu.

Podawała również adres, pod którym mieszkają osoby pochodzenia ukraińskiego. Zaznaczała, że to Polacy przyjęli Ukraińców – jednych i drugich określała patologią.

Kobieta od dłuższego czasu w swoim mediach społecznościowych udostępniała też teksty i zdjęcia popierające Rosję i Putina oraz piętnujące Ukraińców i Ukrainę, najczęściej nazywając ich banderowcami. Film w sieci był bardzo popularny, obejrzało go kilkanaście tysięcy osób. Komentarze w większości były nienawistne.

W efekcie kobieta nabrała jeszcze większej odwagi. Jak mówiła, „ze względu na dużą liczbę osób zainteresowanych tą sprawą” chciała zorganizujemy spotkanie zrzeszające przeciwników Ukraińców w Polsce. Dodała również, że sama zgłosiła sprawę na policję, bo poczuła się zastraszana przez Ukraińców. Takiej sprawy katowicka policja jednak nie otrzymała.

Więcej w Wyborczej