„Jesus Strikes Back: Judgement Day” – pod takim tytułem już w 2019 roku ukaże się wstępna wersja szalenie kontrowersyjnej gry komputerowej. Jeśli tylko twórcy nie wycofają się ze swoich planów, premiera tej produkcji może rozpętać prawdziwą burzę. Podstawowe założenia gry są proste: wcielamy się w JC (Jezusa), Dolfa (Hitlera), Pootina (sami wiecie kogo) lub jedną z pozostałych postaci i wyruszamy ratować świat. Z tym, że jest to „postapokaliptyczna” rzeczywistość, w której ludzkość ratować trzeba przed homoseksualistami, imigrantami i feministkami. Oczywiście jedynym sposobem jest w tym wypadku eksterminacja. Jak można się domyślić, choć gra nie jest nawet w fazie alfa, już wywołuje ogromne kontrowersje.

Można by pomyśleć, że wszystko to jest tylko zaawansowaną formą internetowego trolingu lub innego rodzaju oszustwem, obliczonym na zdenerwowanie jak największej liczby osób. Twórcy zapewniają jednak, że nie włożyliby takiego ogromu pracy i środków w stworzenie odpowiedniego kodu dla kilku sekund żartu. „Jesus Strikes Back: Judgement Day” („Jezus kontratakuje: Sądny dzień”) w wersji alfa ma pojawić się wiosną przyszłego roku. Nie wiadomo jeszcze, na kiedy twórcy planują wejście w fazę beta testów, ani tym bardziej kiedy gra doczeka się premiery. Możemy być jednak pewni, że wokół tego tytułu będzie jeszcze głośno.

Źródło: Wprost za jesusstrikesback.com