Są uchodźcami drugiej kategorii. Dzieci romskie z Ukrainy doświadczają dyskryminacji i wykluczenia społecznego w nowym kraju. Nie mają dostępu do podstawowych rzeczy. Marzą o własnym pokoju i komputerze. W polskich szkołach nie ma dla nich miejsc.

„Jesteśmy nigdzie” – pod taką nazwą ukazał się raport o dzieciach romskich z Ukrainy, podsumowujący badania Fundacji W Stronę Dialogu, realizowane przy wsparciu Funduszu Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci (UNICEF) oraz Federalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec.

W Polsce wśród 950 tys. ukraińskich uchodźców i uchodźczyń wojennych są również osoby pochodzenia romskiego. W naszym kraju schronienie znalazło około 50-70 tys. Romów i Romek z Ukrainy (gdzie przed inwazją na pełną skalę mieszkało około 400-500 tys. osób romskich), przynajmniej połowa z nich to są dzieci.

Ich problem bierze się w dużej mierze stąd, że Polska słabo radzi sobie ze wsparciem naszych wspólnot romskich. Dotyczy to też mieszkających w Polsce dzieci romskich. Alarmuje w tej sprawie od lat Rzecznik Praw Obywatelskich.

W efekcie po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie romskie kobiety i ich dzieci nie były chętnie przyjmowane w ośrodkach recepcyjnych. Odczuły niższy poziom wsparcia niż to, które uzyskały uchodźczynie nie-romskie z Ukrainy. Mają utrudniony dostęp do wsparcia w podstawowych potrzebach, takich jak opieka zdrowotna, wsparcie prawne i psychologiczne, mieszkalnictwo, rynek pracy i edukacja.

Najczęstszym uczuciem romskich dzieci jest „bycie nigdzie”, gdzieś pomiędzy swoim i nowym. W Polsce doświadczają podwójnego wykluczenia społecznego. W Ukrainie również stykały się z dyskryminacją.

„Poza tym, że są uchodźcami, uchodźczyniami, są jeszcze Romami, Romkami, są kobietami, są osobami z niepełnosprawnościami, są osobami niewyedukowanymi, są osobami, które czasem nie potrafią czytać i pisać. Musimy na to odpowiedzieć” – mówiła Joanna Talewicz, prezeska Fundacji W Stronę Dialogu podczas konferencji zorganizowanej 26 marca 2024 w związku z publikacją raportu . „To nie jest kwestia Romów, to kwestia nas wszystkich, naszego społeczeństwa”.

W badaniu wzięło udział 30 dzieci i nastolatków romskich z Ukrainy (mieszkających w Warszawie i okolicach), cztery badaczki ze społeczności romskiej z Polski.

Więcej w oko.press

Raport do pobrania tutaj