O Krzysztofie K. po raz pierwszy głośno zrobiło się w styczniu 2012 r. Media przedstawiały go jako ofiarę Antify, nieformalnej, radykalnej organizacji antyfaszystowskiej. Grupa hakerska Anonymous włamała się na neonazistowskie, faszystowskie i nacjonalistyczne witryny internetowe. W ten sposób zdobyła bazy danych zawierające tysiące nazwisk, wśród nich 450 z Polski. Na swoich stronach opublikowała je Antifa. Na liście było nazwisko Krzysztofa K., 49-letniego grafika zatrudnionego w Państwowym Muzeum na Majdanku, w miejscu, w którym hitlerowcy zamordowali prawie 80 tys. osób, w tym 60 tys. Żydów. On sam twierdził, że oskarżeniem jest zszokowany. – Nigdy nie udzielałem się na stronach organizacji neofaszystowskich, nie kupowałem również niczego w ich sklepach internetowych – mówił „Wyborczej”.

Więcej o całej akcji w Wyborczej