Na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau pamięć ofiar po raz pierwszy wspólnie uczcili przedstawiciele Sinti i Romów, Żydów i protestantów. Dominowały odniesienia do teraźniejszości. Tegoroczne uroczystości przynajmniej w dwóch aspektach różniły się od tych w ubiegłych latach. Po pierwsze, z powodu koronawirusa uroczystości w dużej mierze przeniesiono do świata wirtualnego, po drugie ze względu na to, że po raz pierwszy w Auschwitz tego dnia spotkali się przedstawiciele Sinti i Romów, Żydów i protestantów.

Romani Rose z Centralnej Rady Sinti i Romów w Niemczech przyjeżdża do Auschwitz co roku. Ponad 40 razy przechodził przez bramę z napisem „Arbeit macht frei”. – Jesteśmy to winni ofiarom. Auschwitz to wielki cmentarz naszej, ale i żydowskiej mniejszości – mówi w rozmowie z DW. Wspólnie z Josefem Schusterem, przewodniczącym Centralnej Rady Żydów w Niemczech i Heinrichem Bedford-Strohmem, przewodniczącym Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD), uczcili w Auschwitz pamięć 20 000 zamordowanych w obozie Sinti i Romów, składając tym samym hołd 500 000 Sinti i Romom zamordowanym w okupowanej przez nazistów Europie.

Więcej na dw.com