Za wprowadzenie do szkoły dwóch studentów z Algierii, którzy opowiadali dzieciom o swoim kraju i uczyli je pisać po arabsku, dyrektorce szkoły z Dobczyc grozi dyscyplinarne zwolnienie z pracy. Projekt nazywa się „Internacional education” i prowadzi go międzynarodowa organizacja studentów AIESEC. W jego ramach młodzi ludzie z całego świata przyjeżdżają jako wolontariusze na praktyki do szkół. Prowadzą tam warsztaty. Przybliżają kulturę kraju, z którego pochodzą. W ten sposób kształtowane są u uczniów postawy otwartości, tolerancji i ciekawości wobec innych. To również okazja do ćwiczenia języka angielskiego.

Po przeprowadzonej w podstawówce kontroli, Dorota Skwarek, Rzecznik Dyscyplinarny dla Nauczycieli, sformułowała zarzuty wobec jej dyrektorki, Aleksandry Sutkowskiej Uznała, że dopuszczając do prowadzenia zajęć przez studentów z Algierii, „nie zapewniła bezpieczeństwa psychicznego i fizycznego uczniom”. – Wolontariusze nie pochodzą z krajów o kulturze anglosaskiej, dyrektorka nie sprawdziła ich kwalifikacji pod kątem znajomości angielskiego i prowadzenia warsztatów – czytamy w piśmie rzecznika.

Więcej w Wyborczej