„Jeb… muzułmanów”, „Polska dla Polaków”, „Nie chcemy was w Polsce” – krzyczało około 40 osób pod lokalem z kebabem przy ul. Ruskiej. Rzucano butelkami w szyby, uderzano w nie pięściami i kopano. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Około godz. 2 do lokalu Galatta Kebeab przy ul. Ruskiej 47–48 wbiegł młody mężczyzna – student z Turcji. – Prosił o pomoc. Mówił, żebym zawiadomił policję, bo on i jego znajomi, również studenci, zostali zaatakowani w pasażu Niepolda – opowiada Onur Barak, właściciel restauracji.

Mężczyzna pobiegł zobaczyć, co dzieje się w pasażu. Zobaczył, że wokół siedmiu młodych ludzi stoi grupa ubranych na czarno mężczyzn. Krzyczeli „Jeb… muzułmanów”, „Jeb… Turków”, „Polska dla Polaków”, „Nie chcemy was w Polsce”. – Na początku było ich około dwudziestu, ale schodziło się coraz więcej, więc krzyknąłem, żeby ci młodzi ludzie z mojego kraju uciekli ze mną do lokalu – mówi Onur Barak.

Więcej w Wyborczej