Chciały wyrazić sprzeciw wobec poparcia Kościoła prawosławnego dla Putina. W lutym tego roku odśpiewały w cerkwi Chrystusa Zbawiciela w Moskwie pankowy utwór „Bogurodzico, przegnaj Putina”. Teraz grozi im nawet do 7 lat więzienia. Gazeta Wyborcza wystosowała apel, pod którym podpisało się wiele osobistości, w tym prof. Jerzy Jedlicki – historyk, przewodniczący Rady Programowej Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita.

Zarzuca się im „zamach na świętość cerkiewnych sakramentów” i „bluźniercze wyszydzenie fundamentów Cerkwi prawosławnej”. Kobiety chciały  wyrazić swoje niezadowolenie, nie zaś urazić czyjekolwiek uczucia religijne. Jednak rosyjski wymiar sprawiedliwości sądzi z przekonania godząc tym samym  w wolność słowa swoich obywateli.

„Zapewne świątynie nie są najwłaściwszym miejscem dla protestów politycznych, ale gdzie jest miejsce właściwe w państwie policyjnym? Rosja Putina chce zachowywać pozory państwa prawnego, ale wszczynając proces karny przeciw dziewczynom z zespołu Pussy Riot, daje jeszcze jeden dowód, że nawet o pozory dbać przestała. Na wierzch wychodzi jej prawdziwa samowładna carska natura. Państwa europejskie nie powinny tego tolerować, budując stosunki międzynarodowe” – komentuje prof. Jerzy Jedlicki.

Swojego poparcia udzieliła także Agnieszka Holland (reżyserka), Maria Janion (historyk literatury), Wilhelm Sasnal (malarz) i wielu innych artystów. Na całym świecie trwa akcja zbierania podpisów. O uwolnienie członkiń zespołu Pussy Riot zaapelowali między innymi muzycy Red Hot Chili Peppers oraz Sting.

Każdy może złożyć podpis pod apelem! Wystarczy kliknąć na ten link: http://wyborcza.pl/0,128126.html#ixzz22uLCGdz5 i uzupełnić rubryki.

Zachęcamy do przyłączenia się do protestu.