W Lublinie, nękanym niesławnymi rasistowskimi wydarzeniami i antysemickimi ekscesami zaplanowano kampanię „Lublin dla Wszystkich”. Włączył się w nią Zarząd Transportu Miejskiego ze świetnym pomysłem wykorzystania dla niej biletów. Jak pisze rzeczniczka ZTM Justyna Góźdź, umieszczone na biletach komiksowe rysunki „miały zwrócić uwagę na istniejące w społeczeństwie animozje na tle religijnym, seksualnym, rasowym, […], sygnalizować, że dialog możliwy jest na wielu płaszczyznach”. Jednak bilety trzeba było wycofać. Słyszymy, że formalnie zaprotestowało środowisko kibiców. Trzeba przyznać, że nie tylko dla nich forma graficzna komiksów i ich przekaz mogły być obraźliwe przez co nie służyły rozwiązaniu problemu.Niefortunne bilety komunikacji miejskiej w Lublinie to przykład na to, że nawet najlepsze intencje i chęci muszą być dokładnie przemyślane, zwłaszcza gdy dotyczą tak wrażliwych obszarów jak dyskryminacja na tle rasowym, etnicznym, religijnym czy narodowościowym. Wysiłki na rzecz zbliżania antagonistycznych wobec siebie grup nie mogą prowadzić do obrażania jednej z nich, nie mogą posługiwać się stereotypami.
Źle się stało, ale byłoby jeszcze gorzej, gdyby to doświadczenie zaprzepaściło słuszną i wartą poparcia kampanię społeczną na rzecz hasła „Lublin dla wszystkich”. Apelujemy do lublinian: Nie rezygnujcie, wcielajcie to hasło w życie – przez edukację, promowanie postaw przyjaznego stosunku do wszystkich, bez względu na jakiekolwiek cechy jednostek czy grup. A może ogłosić w lubelskich szkołach konkurs na projekt biletów wyrażających ideę Lublina dla wszystkich?

Paula Sawicka i Aleksandra Gliszczyńska-Grabias

Więcej w artykule:
Bilety z Żydem i czarnoskórym nie wejdą do sprzedaży