Stało się – Jacek Międlar, czyli niesławny „ksiądz-narodowiec”, został sądownie zmuszony do przeproszenia organizatora wrocławskiego Marszu Równości. Publicznie okazał skruchę, choć nie zrobił tego z własnej woli.

Były ksiądz-nacjonalista i naczelny homofob w listopadzie minionego roku został postawiony przez Sądem Okręgowym we Wrocławiu. Otrzymał karę czterech miesięcy ograniczenia wolności oraz prac społecznych. Najgorszym ciosem okazał się jednak nakaz oficjalnych przeprosin, na jakie zdobyć musiał się Międlar.

Jacek Międlar znieważył uczestników wrocławskiej parady, a także samego organizatora – Wojciecha Szajnę, który reprezentuje stowarzyszenie non-profil Kultura Równości.

Źródło: queer.pl