Byłe pierwsze damy: Jolanta Kwaśniewska, Anna Komorowska i Danuta Wałęsa wsparły protest „Matki na granicę” przed placówką Straży Granicznej w Michałowie na Podlasiu. – Musimy dać wyraz naszemu człowieczeństwu. Musimy powiedzieć, że sprzeciwiamy się tej władzy, która nie widzi ludzi, w osobach, które szukają dla siebie i bliskich lepszego życia – mówiła Jolanta Kwaśniewska.

W sobotę o godz. 14 w Michałowie przed siedzibą Straży Granicznej rozpoczęła się się manifestacja pod hasłem „Matki na Granicę. Miejsce dzieci nie jest w lesie!”, będąca wyrazem sprzeciwu reakcji polskich władz na sytuację na granicy polsko-białoruskiej. W proteście wzięły udział byłe pierwsze damy Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska, które odczytały apel, pod którym podpisała się także Danuta Wałęsa, która z powodów zdrowotnych nie pojawiła się w Michałowie.

– Byłyśmy z panią prezydentową Komorowską w remizie strażackiej w Michałowie. Wiemy, jak wiele dóbr czeka w tym miejscu na przekazanie dla potrzebujących. Najgorsze jest to, że jest tak wielki problem w ich dostarczeniu – powiedziała Jolanta Kwaśniewska. – Jest co rozdzielać. Musimy zrobić wszystko, żeby służby medyczne, organizacje humanitarne, a także dziennikarze zostali dopuszczeni do bezpośredniej strefy, żeby mogli relacjonować, co się tam dzieje – powiedziała Kwaśniewska.

– Każdy z nas ma możliwość pomocy – powiedziała była prezydentowa. – Musimy dać wyraz naszemu człowieczeństwu. Musimy powiedzieć, że sprzeciwiamy się tej władzy, która nie widzi w ludziach, w osobach, które szukają dla siebie i bliskich lepszego życia – mówiła była pierwsza dama.

Przypomniała, że „Polacy przez wiele wiele lat przechodzili przez zachodnią granicę i nie czekały na nich zasieki, tylko była wyciągnięta pomocna dłoń”.

Więcej w Polsat News