Duże wzmożenie ambasad przed Paradą Równości w Warszawie. Najwyższy rangą amerykański dyplomata w Polsce kilkukrotnie w ostatnich dniach stanowczo krytykował homofobię. – Obecność dyplomatów na Paradzie Równości to też gwarant bezpieczeństwa, że policja nie będzie brutalna, jak na demonstracjach Strajku Kobiet – mówią aktywiści LGBT.

„20-letni Alireza z Iranu został ścięty przez rodzinę za to, że był gejem. 14-letni Kacper z Polski odebrał sobie życie z powodu hejtu, którego doświadczył, podobnie jak 14-letni Jamey z Buffalo w stanie NY. Dyskryminacja i zastraszanie mają realne, przerażające konsekwencje” – to wpis na Twitterze ambasady USA w Polsce z wtorku, 15 czerwca. Jest w języku polskim. Zamieścił go Bix Aliu, chargé d’affaires ambasady USA, pod nieobecność ambasadora – najwyższy rangą amerykański dyplomata w naszym kraju.Bix Aliu napisał też własny komentarz po polsku: „Nietolerancja zaczyna się w domu i wśród rówieśników. Jako globalne społeczeństwo musimy lepiej się postarać, aby chronić młodych ludzi. Możemy to osiągnąć, robiąc co w naszej mocy, aby chronić prawa człowieka środowisk LGBTQI+”.

Amerykański dyplomata nie jest jedynym, który w ostatnim czasie publicznie i ostro krytykował homofobię. Podobnie zrobili inni ambasadorowie w Polsce 17 maja, przy okazji publikacji listu dyplomatów w Międzynarodowy Dzień Walki z Homofobią i Transfobią. Arndt Freytag von Loringhoven, niemiecki ambasador w Polsce, napisał wtedy na Twitterze: „Niemcy wyraźnie sprzeciwiają się wszelkim formom dyskryminacji ze względu na orientację seksualną lub płeć. Prawa człowieka mają zastosowanie wobec wszystkich i wszędzie”. Wpisy w języku polskim w podobnym tonie opublikowało kilka innych ambasad.

Więcej Wyborczej