Do zdarzenia doszło 20 lipca 2019 roku. To wtedy ulicami Białegostoku przeszedł pierwszy w historii marsz równości. Budząca ogromne kontrowersje inicjatywa, zgromadziła na swojej trasie „ideologicznych” przeciwników. Jedni ograniczyli się do krytyki słownej, inni – przeszli do agresji fizycznej. Właśnie taka scena rozegrała się w pobliżu Domu Handlowego Central. Ofiarą napastników padł jeden z uczestników marszu, który zwrócił prawdopodobnie ich uwagę pomalowanymi na kolorowo włosami. Drugi pokrzywdzony to 14-letni chłopak. On, według ustaleń prokuratury, był tylko obserwatorem manifestacji. To nie miało znaczenia dla sprawców. Jak ustaliła prokuratura, zaatakowali obie wymienione osoby: szarpali, kopali, zadawali ciosy pięściami po głowie, w twarz.

Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe skierowała właśnie sprawę do sądu. Choć oskarżonym grozi do 3 lat więzienia, sąd może zaostrzyć sankcję. Zarzucany czyn traktowany jest bowiem jako występek o charakterze chuligańskim.

Więcej na wspolczesna.pl