31-letni George Mamlook został pobity we wtorek na ul. Półwiejskiej, przed Starym Browarem. Trzech napastników groziło mu śmiercią, wyzywało od „śmieci” i „pier… muzułmanów” (George jest chrześcijaninem). Stojący obok mężczyzna w garniturze miał wołać: „Dobijcie go!”. 18-latek, który pobił Syryjczyka w centrum Poznania, ma pójść na trzy miesiące do więzienia, a potem jeszcze przez rok pracować społecznie. Taką karę ustalił z prokuratorem, choć skruchy w jego wyjaśnieniach nie widać.
Śledczy chcieli aresztowania 18-latka, ale sąd się nie zgodził. Uznał, że nie ma obaw, że sprawca znów kogoś zaatakuje, bo napaść na Syryjczyka nie była zaplanowana, a była jedynie skutkiem działania pod wpływem alkoholu. Prokuratura zaskarżyła tę decyzję i czeka na rozstrzygnięcie sądu wyższej instancji. Nie przeszkodziło to jednak prokuraturze w porozumieniu się z napastnikiem co do wysokości kary. Patryk K. chce się jej dobrowolnie poddać – dzięki temu sąd może wydać wyrok bez procesu. 18-latek miałby trafić na trzy miesiące do więzienia, a potem jeszcze przez rok pracować społecznie. – To kara mieszana, nowość w polskim prawie – wyjaśnia prokurator Pakulski. I dodaje: – Mamy do czynienia z młodocianym sprawcą. Moim zdaniem ta kara jest dotkliwa i zarazem wychowawcza.

Syryjczyk nie sprzeciwi się wnioskowi o wydanie wyroku bez procesu. – Szybkie zakończenie tej sprawy wyrokiem skazującym będzie dobrym sygnałem, że takie rasistowskie zachowania nie są bezkarne – mówi Paplaczyk, który zamierza też prosić sąd, by skierował 18-latka do prac społecznych w ośrodku dla cudzoziemców. 

Więcej na wyborcza.pl