Sąd Okręgowy w Kielcach uchylił zadziwiający wyrok sądu w Ostrowcu Świętokrzyskim, który stadionowe okrzyki o „islamskiej dziczy” i „wypier… z uchodźcami”, uznał za indywidualną manifestację poglądów kiboli. Sędzia Leszek Grzesiak tłumaczył, nawiązując do wcześniejszego uzasadnienia ostrowieckiego sądu: – Nie jest właściwy pogląd, że ktoś, kto w obecności kilkuset czy kilku tysięcy osób, przy pomocy systemu nagłaśniającego, wykrzykuje dane hasła, jedynie manifestuje swoje poglądy. Ważny jest kontekst zdarzenia, na co zwróciła uwagę prokuratura.

Ocenił, że okrzyki dwóch kibiców „nawet w sposób luźny” nie wiązały się z meczem. – Trudno uznać, że wyrażanie niechęci wobec muzułmanów w jakikolwiek sposób ma związek z meczem między KSZO a Hutnikiem – mówił sędzia Grzesiak. Stwierdził, że oskarżeni, powołując się na wolność wypowiedzi zagwarantowaną przez przepisy prawa międzynarodowego oraz Konstytucję RP, interpretowali je „bardzo subiektywnie”.

Więcej w Wyborczej