Szef gdyńskiego oddziału Pracodawców Pomorza zrezygnował z funkcji. To efekt publikacji „Wyborczej”, która ujawniła, że Patryk Kalski groził i obrażał dziennikarzy oraz ma też na koncie ostre antysemickie wypowiedzi. Kalski 7 stycznia br. został wybrany na szefa gdyńskiego oddziału Pracodawców Pomorza, czyli największej organizacji działającej na terenie województwa pomorskiego i skupiającej w sumie blisko 850 firm.

Angażował się m. in. w obronę Zatoki Sztuki, wobec której prokuratura prowadzi śledztwo, grożąc i obrażając dziennikarzy zajmujących się tym tematem. O „Gazecie Wyborczej” i jej naczelnym Adamie Michniku na Facebooku wypowiedział się zaś tak: „dzięki nowemu rozdaniu czas tej szmaty się kończy… pieprzone bydlę (…) pod sąd gnoja!! Wszystkich z Magdalenki, którzy żyją jeszcze… banda bydlaków!! Jeb… żydowska antypolska kanalia!!”.

Po ujawnieniu tej aktywności przez „Wyborczą”, Patryk Kalski przeprosił za styl i wytłumaczył, że „jest krytycznie nastawionym do Gazety Wyborczej patriotą, a najważniejsza jest dla niego Polska”, a założyciele Zatoki Sztuki spotkali się „z pomówieniami”.

Po złożeniu rezygnacji z zajmowanej funkcji w Organizacji, wg jej szefostwa, sprawa jest zamknięta.

Więcej w trójmiejskiej Wyborczej