Podpalenia mieszkań obcokrajowców, znaki ss, rasistowskie i ksenofobiczne napisy, podpalenie Centrum Kultury Muzułmańskiej w Białymstoku, swastyki na synagodze w Orli, w Krynkach, na pomniku w Jedwabnem i napisy na ogrodzeniu „Nie przepraszam za Jedwabne!” oraz „Byli łatwopalni” to tylko część wydarzeń o charakterze rasistowskim, ksenofobicznym, które dzieją się w Białymstoku. Mimo podjęcia specjalnych działań, śledztwa prowadzone w tych sprawach kończą się umorzeniem. Tym samym sprawcy nie ponoszą odpowiedzialności, czują się bezkarnie i zaczynają atakować ludzi.

-Wstyd mi za moje miasto, które nie potrafi złapać bandytów podpalających drzwi cudzoziemców, prześladujących osoby o innym kolorze skóry czy chyłkiem malujących na murach swastyki.
Wstyd mi za to, że mówi się o tym jak bardzo cierpi wizerunek Białegostoku, a nie mówi się o człowieku. Oficjalny obraz naszego miasta coraz bardziej rozjeżdża się z rzeczywistością.
Białystok od zawsze szczyci się tym, że współtworzą go różne nacje. Historia i kultura naszego miasta jest zbudowana na takiej właśnie mozaice.
Nie pozwólmy, aby banda głupców niszczyła dorobek naszych przodków – piszą redaktorzy gazety wyborczej z Białegostoku i zachęcają do przyłączenia się do akcji „Wykopmy rasizm z Białegostoku”. W ramach akcji co piątek będą publikować artykuły, przy pomocy których m.in. chcą przybliżyć wielokulturową historię Białegostoku, pokazać miasto z perspektywy jego mieszkańców zarówno tych, którzy z niego wyjechali i tych którzy w nim mieszkają. Ich celem jest pokazania, że Białystok miasto, w którym od zawsze mieszkają osoby rożnych narodowości, ras, wyznań, jest miastem dla wszystkich.

Więcej w artykule:
Wykopmy rasizm z Białegostoku