Irving znany jest z twierdzenia, że Adolf Hitler nie wiedział o Holocauście, a nawet chronił Żydów, w Auschwitz nie było zaś komór gazowych. Twierdzi też, że liczba ofiar Zagłady jest mniejsza. W 2000 r. przegrał proces z amerykańską historyczką Deborah Lipstadt, którą pozwał za nazwanie go negacjonistą. „Jest antysemitą i rasistą związanym z prawicowymi ekstremistami propagującymi neonazizm” – orzekł brytyjski sąd. W 2006 r. za kłamstwo oświęcimskie sąd w Wiedniu skazał Irvinga na trzy lata więzienia (wyszedł po 13 miesiącach). Teraz Brytyjczyk zaprasza chętnych do Polski – za wzięcie udziału w jego „wycieczce” chce 3950 dol. od osoby. Oferuje 300-dolarową zniżkę za rezerwację już teraz.

Szef MSZ Jacek Czaputowicz, pytany o sprawę podczas jednej z konferencji prasowych, zapowiedział, że Irving nie będzie mógł wjechać do Polski – podał Polsat News. – Każde państwo, w tym Polska, jest władne podejmować decyzję o wpuszczeniu albo o zakazie wjazdu cudzoziemców na jego terytorium. Taka decyzja podejmowana jest na podstawie obowiązującego w Polsce prawa przez instytucje mające właściwe kompetencje w tego typu sprawach – mówi „Wyborczej” Ewa Suwara, rzeczniczka resortu. Dodaje, że MSZ „przy współpracy z innymi instytucjami w Polsce na bieżąco monitoruje doniesienia” ws. ewentualnego przyjazdu Irvinga do Polski.

Źródło: wyborcza.pl