Gwiazdy Dawida dorysowano na portretach m.in. Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka i Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Ich fotografie są częścią ekspozycji „Wolność jest w nas”, która tydzień temu stanęła na ul. Świdnickiej. Wystawę z okazji rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych przygotował dolnośląski KOD we współpracy z „Wyborczą”. To zbiór fotografii opowiadających o najważniejszych wydarzeniach i postaciach „Solidarności”.

Prawdopodobnie w niedzielę po południu ktoś wyłamał planszę z portretem Barbary Labudy, współpracowniczki KOR, członkini pierwszej „Solidarności”. Tego samego dnia wieczorem na innych portretach ktoś dorysował gwiazdy Dawida i zamazał logo KOD i „Wyborczej”. Zniszczone zostały zdjęcia m.in. Lecha Wałęsy, Władysława Frasyniuka, Jacka Kuronia, Tadeusza Mazowieckiego, Jana Nowaka-Jeziorańskiego, Józefa Piniora, Karola Modzelewskiego. Sprawcy „oszczędzili” jedynie fotografie Lecha Kaczyńskiego i Kornela Morawieckiego, które także są pokazane na wystawie. Małgorzata Lech-Krawczyk, szefowa wrocławskiego KOD: – Ten atak to po prostu konsekwencja brunatnego, nacjonalistycznego wzmożenia, z którym mamy w Polsce do czynienia. Zdecydowaliśmy, że nie wymienimy zniszczonych zdjęć. Niech będą świadectwem czasów, w których żyjemy.Do wystawy dołączona zostanie dodatkowa plansza opisująca zdarzenia z niedzieli oraz wyjaśnienie, dlaczego fotografie nie będą wymienione. Na jej odwrocie każdy będzie mógł podpisać się pod sprzeciwem wobec antysemityzmu.

Paula Sawicka, Stowarzyszenie „Otwarta Rzeczpospolita”: – Używanie słowa „Żyd” czy gwiazdy Dawida, aby kogoś poniżyć, ma niestety długą tradycję. Ale to wydarzenie jest też efektem przyzwolenia na język nienawiści, na obecność emblematów nacjonalistycznych organizacji na uroczystościach państwowych czy kościelnych.

Więcej w Wyborczej