Narodowcy zaatakowali cudzoziemców studiujących w Bydgoszczy. Powód? Są „obcy na naszej ziemi”. Młodzi ludzie poszli zgłosić napaść w komisariacie Śródmieście. Usłyszeli, że mają jedynie zadrapania i siniaki, a to „obrażenia poniżej siedmiu dni”, więc nie opłaca się tego oficjalnie zgłaszać. Prokuratura jednak wszczęła postępowanie w sprawie znieważenia na tle narodowościowym.

Michal, Ozer, Neski, Ozan i Martina biorą udział w programie wymiany studentów Erasmus. Pochodzą z Turcji, Słowacji i Czech, są studentami Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. W środę 11 maja wybrali się na Stary Rynek, gdzie miało odbyć się spotkanie dla zagranicznych studentów. – Mieliśmy podzielić się wrażeniami, porozmawiać i się pobawić – opowiada Agnieszka, która towarzyszyła grupie cudzoziemców.

Młodzi ludzie szli bulwarem nad Brdą. W okolicy Media Marktu zaatakowali ich napastnicy ubrani w czarne koszule z emblematami narodowościowymi. – Zaczęli nas zaczepiać, popychać i nam ubliżać – opowiada Michal, który studiuje w Bydgoszczy administrację publiczną. – Nie widzieć czemu byli bardzo agresywni w stosunku do nas, choć nie mieli żadnych powodów. Przypadkowy mężczyzna, który tego wieczora biegał nad Brdą, pomógł osaczonym przez chuliganów studentom. Narodowcy wystraszyli się i szybko zniknęli.

Więcej w Wyborczej.