Rada Warszawy przyjęła dziś jednogłośnie stanowisko w sprawie zbiórki pieniędzy na budowę szkoły w Aleppo i pomoc tamtejszym dzieciom. Rzadko bywa, że radni Warszawy wszystkich opcji politycznych są tak jednomyślni. Podczas czwartkowej sesji Warszawy przyjęli stanowisko w sprawie „udzielenia pomocy najmłodszym mieszkańcom miasta Aleppo w Syrii”. „Za” głosowało wszystkich 55 obecnych na sali radnych.

Paweł Lech (PO), który reprezentował wnioskodawców, tłumaczył że samorząd Warszawy nie ma wpływu na zakończenie konfliktu w Syrii, ale już teraz trzeba myśleć o przyszłości mieszkańców zburzonego miasta. – Przez ostatnie lata mieszkańcy byli narażeni na cierpienie i śmierć – mówił.

Radna Ogla Johann (PiS) podzieliła się swoimi wspomnieniami z Aleppo, mówiąc że to jedno z najpiękniejszych miast, jakie widziała. – Aktualnie prowadzone jest tam ludobójstwo – mówiła. Radna Paulina Piechna-Więckiewicz (niezależna) wytknęła, że Polska jako kraj do tej pory nie pomogła Syryjczykom, choć też boleśnie dotknięta została przez wojnę. – Polacy też byli uchodźcami i Polska powinna być w forpoczcie takiej pomocy – mówiła Piechna-Więckiewicz.

Więcej w Wyborczej