Polski imigrant, sprawca najgłośniejszej zbrodni politycznej współczesnej Afryki Południowej, pozostanie w więzieniu. Minister sprawiedliwości Michael Masutha odmówił prośbie, by po 24 latach darować mu resztę dożywotniego wyroku. Michael Masutha powtórzył, że po zapoznaniu się z historią więźnia doszedł do wniosku, że nie ujawnił on szczegółów spisku na życie Haniego. Według ministra nie ma żadnych wątpliwości, że Waluś pełnił w nim jedynie rolę cyngla, zabójcy. Minister dodał też, że w więzieniu Waluś się nie zmienił i choć wyraził współczucie dla żony i córek Haniego, wciąż uważa, że zamach na niego był usprawiedliwionym aktem politycznym. Minister powiedział też, że Waluś nie zmodyfikował swoich poglądów na świat i uznał, że może z nich wynikać zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.

Więcej w Tygodniku Powszechnym