Kilkunastu chuliganów po środowym meczu Lechii z Legią zaatakowało romskie koczowisko niedaleko stadionu. Mieszkańcy – w tym piątka dzieci – uciekli. Działacze na co dzień pracujący z Romami i sami Romowie twierdzą, że o groźbach na dwie godziny przed atakiem zawiadomiono policję, ale ta nie zareagowała. Policja informuje, że otrzymała zgłoszenie a na miejsce po godz. 23 przyjechał patrol lecz nikogo tam nie zastał. Weryfikuje również okoliczności zdarzenia.
Kilkunastu chuliganów po środowym meczu Lechii z Legią zaatakowało romskie koczowisko niedaleko stadionu. Mieszkańcy – w tym piątka dzieci – uciekli. Działacze na co dzień pracujący z Romami i sami Romowie twierdzą, że o groźbach na dwie godziny przed atakiem zawiadomiono policję, ale ta nie zareagowała. Policja informuje, że otrzymała zgłoszenie a na miejsce po godz. 23 przyjechał patrol lecz nikogo tam nie zastał. Weryfikuje również okoliczności zdarzenia.

Więcej w Dzienniku Bałtyckim.