Maltański dziennik „The Malta Independent” na początku sierpnia poinformował, że Polska do końca roku otworzy swoje granice dla 50 uchodźców z Afryki. Po tej informacji Młodzież Wszechpolska wraz z Obozem Radykalno Narodowym utworzyła na Facebooku akcję „Nie dla migranta. Tak dla repatrianta”, którą poprało 3 tysiące osób.  W swoim apelu Ruch Narodowy pisał -„Nie możemy dopuścić do sytuacji, jaka ma miejsce w Europie Zachodniej, zalewanej przez miliony muzułmanów i innych mieszkańców Trzeciego Świata. Już dziś na ulicach Londynu, Paryża, Madrytu czy Amsterdamu dochodzi do mordów w imię islamu, a w przedszkolach i szkołach rdzenni mieszkańcy są w mniejszości. Taka sytuacja to zagrożenie: dla bezpieczeństwa naszego kontynentu, dla możliwości rozwoju, budowania dobrobytu oraz dla przyszłości naszej kultury, religii, tożsamości narodowej. Nie chcemy tego w naszym kraju”.
Do Polski w ramach unijnego programu relokacji uchodźców przyjechało tylko sześciu migrantów z planowanej 50-osobowej grupy. Jak podaje Karolina Marcjanik zastępca dyrektora Biura szefa Urzędu do spraw Cudzoziemców – „Tych osób jest w Polsce niewiele, nie ma diaspory ani żadnych przesłanek, by wyciągać wnioski, że grozi nam napływ uchodźców z Afryki”. Uchodźcy dostając informację o poziomie życia w danym kraju wybierają inne kraje niż Polska. W chwili gdy przyjeżdżają do Polski to państwo dopłaca do nich symbolicznie. Całkowite wydatki na migrantów w 90% pokrywane są z Europejskiego Funduszu na rzecz Uchodźców.

Więcej w artykule:
Młodzież Wszechpolska i ONR chcą zamknąć granicę dla uchodźców z Afryki